Kanapki z pastą z białej fasoli, awokado i innymi dodatkami


Kanapki, które składają się z trzech, czterech składników idealnie nadają się na leniwy sobotni poranek. Warto chociaż raz w tygodniu zwolnić na chwilę i przygotować coś pysznego, a jednocześnie zdrowego. Przy odrobinie kreatywności z kilku prostych składników możecie stworzyć istne dzieła sztuki kanapkowej. Najlepiej sprawdźcie sami. 

Kanapki z pastą z fasoli, awokado, ogórkiem, cebulą i roszponką.
  • Biała fasola z puszki 
  • Oliwa z oliwek 2 łyżki 
  • Chleb wg upodobań - ja użyłem ciemnego pieczywa z ziarnami
  • Czerwon cebula
  • Ogórek
  • Roszponka, rukola lub kiełki, np. brokułu, ciecierzycy, fasoli, grochu, rzodkiewki ...
  • Awokado 2 sztuki
  • Sól i pieprz 
  •  
W miseczce przygotowujemy pastę z fasoli. W tym celu rozdrabniamy widelcem fasolę z puszki oraz mieszamy z oliwą z oliwek. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Pasta stanowi pierwszą warstę na kanapcę, na której układamy resztę składników jak na zdjęciu powyżej. Polecam jednak, trochę poeksperymentowac i stworzyć swoje własne kompozycje. Możecie również wyrzucić składniki, których nie lubicie (np. cebulę) lub dodać inne (np. rzodkiewkę). Smacznego

Zupa z cukinii, groszku i pesto

Na co dzień nie jestem zwolennikiem spędzania w kuchni olbrzymiej ilości czasu by zjeść coś dobrego. Preferuję raczej proste potrawy, które zarazem smakują wyjątkowo. Taka właśnie jest ta zupa - robi się ją błyskawicznie a smakuje bajecznie.

Zupa z cukinii, groszku i pesto
  • Cukinia 0,5 kg
  • Mrożony groszek 200 g 
  • Biała fasola z puszki 400g 
  • Bulion warzywny 1 litr
  • Pesto 2 łyżki stołowe
  • Oliwa z oliwek 1 łyżka
  • Czosnek 1 ząbek
W garnku podgrzewamy oliwę z oliwek i wrzucamy pokrojony czosnek, a po kilku sekundach pokrojoną w kostkę cukinię. Podsmażamy przez ok. 3 minuty lub do momentu aż cukinia zmięknie. Następnie dodajemy groszek, białą fasolę oraz bulion warzywny. Gotujemy przez kolejne 3 minuty. Na koniec dodajemy pesto i doprawiamy do smaku solą i pieprzem. 


Pizza z szynką prosciutto, mozzarellą i pomidorami



Będąc niedawno  u mojego brata we Wrocławiu, wybraliśmy się do włoskiej restauracji (Siesta Trattoria), której nie znajdziecie, jeśli nie zapuścicie się dalej niż na słynny rynek. Otoczone szarymi, wysokimi blokami miejsce, serwuje najlepszą pizze w mieście. Poza tym wystrój i przemiła właścicielka, która chętnie zaczyna rozmowę z każdym gościem,  sprawiają, że można się tam poczuć jak w domu - bez skrępowania i na luzie.

Jeśli jednak mieszkacie daleko od Wrocławia, a przepadacie za włoskim jedzeniem, polecam upieczenie swojej własnej domowej pizzy wg przepisu poniżej.

Pizza z szynką prosciutto, mozzarellą i pomidorami

Ciasto
  • Mąka 300g 
  • Drożdze suche 1 łyżeczka 
  • Sól 1 łyżeczka 
  • Oliwa z oliwek 1 łyżka stołowa 
  • 150ml ciepłej wody
Sos pomidorowy 
  • 2 duże pomidowy
  • 1/2 cebuli
  • 2 ząbki czosnku
  • Cukier brązowy 1/2 łyżeczki
  • Odrobina oregano 
Dodatki
  • Szynka prosciutto 80g 
  • Małe pomidory cherry ok 8-10 sztuk
  • Mozarella 125g
  • Oregano
Robimy ciasto, mieszając najpierw wszystkie suche składniki. Na końcu dodajemy wodę i oliwę z oliwek. Zagniatamy ciasto i wyrabiamy je rękami przez ok. 10 - 15 minut. Wyrobione ciasto wkładamy do miski, przykrywamy ręcznikiem i odkładamy w ciepłe miejsce do czasu gdy zrobimy sos i przygujemy dodatki. 

W międzyczasie rogrzewamy piekarnik do 180 stopni C wraz z formą do pizzy lub blachą w środku. Przygotowujemy sos pomidorowy. Kroimy pomidory i cebulę na drobne kawałki. Czosnek obieramy i przeciskamy przez prasę. Następnie wszystkie składniki wrzucamy do garnka, gotujemy na małym ogniu przez ok 10 minut i blendujemy na koniec.

Wyjmujemy ciasto na stolnice, ugniatamy przez 1-2 min, rozwałkowujemy na cienki placek i umieszczamy go na opruszonej mąką drewnianej łopatce lub desce do zsuwania pizzy (sprawdzamy czy placek swobodnie przesuwa się po łopatce). Na placku rozsmarowujemy ok. 4-5 łyżek sosu pomidorowego układamy prosciutto, pomidory oraz pokrojoną w plastry mozarellę. Resztą sosu skrapiamy całość, posypujemy odrobiną oregano i przenosimy na rogrzaną wcześniej blachę lub formę.

Pieczemy ok 10-15 minut lub do czasu aż boki i spód będą lekko zrumienione. Pizzę podważamy drewnianą łopatką, przenosimy na deskę do krojenia. Przed podaniem dodajemy świeże liście bazylii. 

    Kawowy brownie z orzechami.


    Uwielbiam brownie z kilku powodów. Po pierwsze, można je zabrać z sobą do parku, pracy lub na wycieczkę za miasto. Po drugie, idealnie nadaje się do jedzenia palcami. Po trzecie, zawsze się udaje. A po czwarte, oprócz klasycznej, występuje w niezliczonej ilości wersji. Poniżej przepis na brownie dla wszystkich smakoszy kawy.

    Kawowy brownie z orzechami
    • Masło 250 g 
    • Gorzka czekolada 100 g 
    • Mąka 200 g 
    • Cukier 250g 
    • Orzechy włoskie 150g 
    • Instant espresso 1 łyżka 
    • 2 duże jaja 
    • olej (do posmarowania blachy )
    • sól 1/4 łyżeczki
    Włączamy piekarnik i ustawiamy temperaturę na 180°C. Formę do pieczenia wielkości 20x20 cm smarujemy olejem oraz wykładamy papierem. W małym rondlu roztapiamy masło, czekoladę i dodajemy łyżkę espresso po czym całość odstawiamy by wystygło.

    Następnie w misce ubijamy jajka wraz cukrem do momentu otrzymania lekkiej i puszystej mikstury. Dodajemy po kolei, wystudzoną wcześniej mieszaninę masła i czekolady oraz mąkę, orzechy i sól. Całość mieszamy do mementu, aż otrzymamy jednolitą masę po czym wlewamy ją do wcześniej przygotowanej formy i wkładamy do piekarnika. Pieczemy dotąd gdy drewniany patyczek po wyciągnięciu z ciasta będzie suchy (ok 30min). Jeśli lubicie by brownie był bardziej wilgotny wyciągnijcie ciasto trochę wczśniej, po ok 25 min.

    Deser rabarbarowy z truskawkami i kruszonką czyli tzw. crumble.


    Na ryneczkach i w sklepach pojawiły się rabarbar i truskawki z naszych polskich gospodarstw. Warto to wykorzystać i przygotować superłatwy i rozpływający się w ustach deser.

    Deser rabarbarowy z truskawkami i kruszonką 

    Wypełnienie owocowe
    • Truskawki (umyte i pokrojone na połówki) 0,5 kg 
    • Rabarbar (umyty, obrany i pokrojony w centymetrowe kawałki) 0,6 kg 
    • Skórka z ćwiartki pomarańczy (drobno pokrojona)
    • Cukier 1/2 szklanki
    • Mąka kukurydziana 4 łyżki 
    Kruszonka
    • Mąka 1 szklanka 
    • Proszek do pieczenia 3/4 łyżeczki 
    • Sól 3/4 łyżeczki
    • Brązowy cukier 1/2 szklanki
    • Masło 3/4 kostki
    • Migdały w płatkach
    Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C. Na blasze do pieczenia luźno rozsypujemy migdały w płatkach i posypujemy 3 łyżkami brązowego cukru. Blachę wstawiamy do piekarnika na 10-15 min. lub do zbrązowienia się migdałów, po czym wyjmujemy i odstawiamy na bok.

    W misce mieszamy wszystkie składniki, które będą tworzyć podstawę naszego deseru i układamy je w dwóch żaroodpornych pojemnikach o średnicy ok. 15cm lub jednym o średnicy ok. 25cm.

    Do drugiej miski wkładamy wszystkie składniki na kruszonkę oprócz masła i dokładnie mieszamy. Następnie dorzucamy masło i przy pomocy widelca rozdrabniamy je na drobne kawałki wielkości zielonego groszku. Tak przygotowaną kruszonką luźno przykrywamy owoce i posypujemy prażonymi migdałami. Wstawiamy do piekarnika na ok. 30-40 min. Po wyjęciu odstawiamy na chwilę do wystygnięcia. Podajemy ciepłe z ewentualnym dodatkiem lodów waniliowych na górze.



    Chleb mojego taty


    Dziś publikuję przepis na chleb mojego taty. Muszę się przyznać, że sam nigdy nie piekłem chleba według tego przepisu, ale nie dlatego, że jestem leniwy czy mam obawy, że mi nie wyjdzie. Niektóre rzeczy tracą swój urok gdy sami je robimy - ja chcę, żeby ten chleb kojarzył mi się z domem rodzinnym. Zawsze delektuję się jego smakiem kiedy wpadam odwiedzić rodziców.

    Mój tata piecze chleb już od kilku lat i przez ten czas upiekł wiele bochenków. Nie każdy był idealny. Na początku zdarzało się czasem, że skórka była za twarda lub chleb nie wyrósł tak jak powinien. Teraz jednak, nie ma bochenka, któremu można by coś zarzucić.

    Przepis może wyglądać na skomplikowany, ale zachęcam do spróbowania. Przekonacie się, że wcale nie jest trudno upiec własny chleb. Jeśli lubicie eksperymentować zawsze możecie go zmodyfikować zastępując nasiona dyni i słonecznika, suszonymi śliwkami, pomidorami albo oliwkami.


    Chleb mojego taty na zakwasie i mące pszenno - żytniej

    • 150 g zakwasu żytniego (przepis na zakwas znajduje się poniżej)
    • 300 g letniej wody
    • 400 g mąki pszennej chlebowej typ 650
    • 100 g mąki żytniej jasnej typ 720
    • 1,5 łyżeczki soli
    • 15 g drożdży świeżych
    • łyżka nasion słonecznika
    • łyżka nasion z dyni
    • łyżka płatków owsianych
    Wszystkie składniki umieszczamy w misie i wyrabiamy ciasto do momentu aż będzie luźne i lepkie. (ok. 8 minut). Misę nakrywamy folią lub ścierką kuchenną i odstawiamy na 10 minut by ciasto odpoczęło, po czym znów wyrabiamy do momentu aż będzie elastyczne (ok. 5 min). Ciasto zostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia (ok 1 - 2 godz). Następnie energicznie mieszamy (wbijając dużo powietrza ) i przekładamy do wysmarowanej olejem i wysypanej otrębami foremki (wymiary 13 x 27 cm), odkładamy do wyrośnięcia. Przed pieczeniem możemy wierzch ciasta posmarować delikatnie maślanką i obsypać nasionami.
    Pieczemy w temperaturze 220ºC przez około 25 -  30 minut, do zbrązowienia się skórki. Po 30 minutach należy zmniejszyć temperaturę do 200ºC i piec kolejne 25 - 30 min. Jeżeli pieczemy z termoobiegiem nagrzewamy piec do 210 wkładamy chleb i po 5 minutach minut zmniejszamy temp. do 180 czas pieczenia wtedy wynosi 60 minut
    Zakwas

    • mąka żytnia pełnoziarnista lub żytnia typ 720
    • przegotowana woda ostudzona to temperatury pokojowej
    • szklany słoik litrowy lub pojemnik gliniany
    • folia aluminiowa 
    Dzień 1 - rano
    W dużym słoiku dokładnie mieszamy pół szklanki mąki z pół szklanki wody. Słoik przykrywamy folią aluminiową i odstawiamy w ciepłe miejsce (ok 25 - 27 stopni C). Wieczorem mieszamy zakwas porządnie i zostawiamy do rana.
    Dzień 2 - rano
    Dokarmiamy zakwas pierwszy raz, czyli powtarzamy to co robiliśmy dzień wcześniej. Wieczorem mieszamy zakwas jeśli niebezpiecznie zbliża się do góry słoika. 
    Dzień 3 - rano
    Dokarmiamy zakwas, czyli powtórka dnia 2.
    Dzień 4 - rano
    Dokarmiamy zakwas, mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce.  Po około 3 godzinach jest już gotowy do pieczenia chleba.

    Do wypieku chleba potrzebujemy 150 g zakwasu. Resztę wkładamy od razu do lodówki, gdzie może stać do 10-ciu dni. Przed pieczeniem chleba, wyciągamy zakwas z lodówki i odstawiamy na 2 - 3 godziny w ciepłe miejsce. Następnie dokarmiamy (jeśli mamy dużo zakwasu dodajemy 2-3 łyżki mąki i 2-3 łyżki wody, jeśli mało dodajemy pół szklanki wody i tyle samo mąki) i czekamy kolejne 3 godziny aż zakwas zacznie pracować. Odmierzamy ilość zakwasu potrzebną do upieczenia chleba, a resztę w słoiku wkładamy do lodówki.

    Zupa z jabłek i batatów


    Gdy pierwszy raz spróbowałem słodkich ziemniaków wcale nie przypadły mi do gustu. Pomyślałem wtedy, że w smaku to takie niespecjalne skrzyżowanie ziemniaka i banana a do tego nie za bardzo idzie w parze z kotletem schabowym i surówką :) Gdy teraz o tym myślę, to wydaje mi się, że zwyczajnie źle podszedłem do batatów. Jak typowy Polak, karmiony od dziecka zwykłymi ziemniakami i schabowym, porównywałem ich smak ze znajomym od lat smakiem kartofli.

    Na szczęście należę do osób, które lubią eksperymentować więc dałem im drugą szanse. Gdy następny raz postanowiłem zrobić coś z batatów, po pierwsze nie chciałem ich z niczym porównywać, a po drugie zamiast niezbyt kreatywnie zastępować jedne ziemniaki drugimi, wyszukałem przepis na zupę, która okazała się rewelacyjna. Nie pozostaje mi nic innego jak podzielić się tym jak ją przyrządzić. Dajcie znać co myślicie.

    Zupa z jabłek i batatów
    • bataty1 kg
    • jabłka 2 sztuki
    • bulion warzywny ok 0,7 litra
    • pół cebuli
    • niebieski ser, np. gorgonzola lub stilton 100g
    • szczypta gałki muszkatołowej
    • oliwa z oliwek 2 łyżki
    • sól i pieprz

    W średniej wielkości garnku rozgrzewamy oliwę z oliwek, dodajemy pokrojoną cienko cebulę oraz odrobinę soli i pieprzu i podsmażamy kilka minut. Gdy cebula będzie miękka dodajemy pokrojone w kostkę bataty oraz jabłka. Wlewamy bulion warzywny, dodajemy gałkę muszkatołową i całość doprowadzamy do wrzenia po czym gotujemy na małym ogniu do momentu aż ziemniaki będą miękkie (ok. 20min). Na koniec używając blendera miksujemy zupę na krem dodając ok 50g sera stillton lub gorgonzola. Resztę sera możemy użyć do udekorowania zupy podczas podawania.

    Dorsz w winie z oliwkami


    Białe wino i oliwki to dla mnie połączenie idealne, które zachęca do rozmowy oraz do marzeń o podróżach. Jeśli dodać do tego jeszcze dorsza, którego delikatne mięso tworzy doskonały kontrast do oliwek otrzymamy potrawę, idealnie nadającą się na obiad z bliską osobą po ciężkim dniu pracy. Ta potrawa nie tylko dobrze smakuje ale przynosi odprężenie i pozwala zapomnieć o  codziennych sprawach.

    Dorsz w winie z oliwkami 
    • dorsz ok. 500g 
    • białe wino (np. sauvignon blanc lub chardonnay) 200 ml
    • zielone i czarne oliwki  
    • oliwa z oliwek 1 łyżka
    • skórka z cytryny
    • sól (1/2 łyżeczki) i pieprz (1/2 łyżeczki)
    Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C. Do żaroodpornego naczynia wkładamy umytego dorsza oraz wlewamy wino tak by ryba była w połowie w nim zanużona. Dodajemy oliwki, skórkę z cytryny, oliwę z oliwek, sól i pieprz. Wkładamy do piekarnika i wyjmujemy gdy części ryby dają się łatwo od siebie oddzielić za pomocą widelca (ok. 20 min).